Pracowite trzmiele

 

Na marcowej łące

 

Na mar­co­wej łące siadły dwie mat­ro­ny
jed­na ma łzy w oczach, dru­ga  kwiatek w dłoni.
Rzekła ta ze łza­mi, wiesz dlacze­go płaczę?
Czas już świat opuścić, nieprędko zo­baczę
te po­la, te la­sy,  tych ludzi, te drze­wa
w inną stronę świata wzy­wa mnie pot­rze­ba.

Nie smuć się, ta dru­ga rzekła ciepłym głosem,
ty od­chodzisz a ja życie z so­bą niosę.
Dla tych pól i łąk, dla tych ludzi niosę odet­chnienie,
czas abyś w pod­sko­kach opuściła ziemię.

Na mar­co­wej łące siadły dwa zające, wiesz co ich tu trzy­ma?
Przyszła wios­na z kwiatem, roz­siała ko­lory,
a ze łza­mi w oczach w świat uciekła zi­ma.


 

Chmura tagów

Gościmy

Odwiedza nas 16 gości oraz 0 użytkowników.