Przesłanie na święta i Nowy 2013 Rok
- Szczegóły
- Opublikowano: niedziela, 16, grudzień 2012 19:11
- Super User
Zwrot do Boskości, to jak spotkanie i rozmowa z przyjacielem. Z takim, którego bardzo kochasz, a którego dawno nie widziałeś. Bardzo cieszysz się z tego spotkania, zagłębiasz się w jego słowa i dajesz czas, aby serca wasze na nowo połączyły się i zrozumiały. Pojawia się miłość i czułość, naturalne oddanie, bo głęboko pragniesz zrobić coś dobrego dla kogoś, kogo bardzo kochasz i cenisz.
Bóg chce być traktowanym jak przyjaciel, którego dawno nie widziałeś. Spróbuj wyobrazić to sobie jak najbardziej plastycznie. Niech pojawi się radość ze spotkania, szczęście towarzyszące zbliżeniu dwóch istot. Rozmawiaj z Bogiem jak z drogim ci przyjacielem, mów miłe, ciepłe słowa. To nic, że na razie nie będziesz słyszał jak ci odpowiada. On cały czas jest i słucha. Pozwól mówić swemu sercu. Każdą pracę spełniaj z myślą o swoim ukochanym przyjacielu. Niech pojawią się dobre odczucia miłości, bliskości, które będą inspiracją w twoim działaniu. Wszystko co robisz, rób z miłości i z miłością. Nie myśl „co będę z tego miał”, spróbuj traktować wszystko co robisz, jako dar dla ukochanego, miłą czynność, która sprawi Mu przyjemność.
Zastanów się nad swoimi relacjami ze światem. Czy są pełne miłości, budujące, wznoszące ciebie i innych? Bóg chce aby wszystko co czynimy przynosiło dobro i wsparcie innym ludziom, zwierzętom, roślinom, ziemi. Bóg chciałby abyśmy żyli w miłości i stali się miłością, darząc jej cudownym promieniowaniem wszystko wokoło. Naszą wewnętrzną naturą jest dawanie, nie branie. Nauczmy się dawać. Bóg cały czas daje, nic nie zostawia dla siebie. Nauczmy się ograniczać nasze pragnienia, a w ich miejsce zaspokajać potrzeby innych. A wszystko to co dajemy innym, traktujmy jako ofiarowanie nie ludziom, ale Bogu. Takie działanie przynosi bliskość, radość i uwalnia od skutków naszych czynów. Kochajmy i wciąż uczmy się miłości do naszego Ojca/Matki, jest to najważniejsze.
Czy zastanawialiście się kiedyś przedtem, co tak naprawdę tu robimy i po co się tutaj znaleźliśmy? Jaka była przyczyna, naszego pojawienia się w tym miejscu, tej konkretnej rodzinie i dlaczego przytrafiają nam się takie, a nie inne okoliczności?