Wolniusieńko, powoli, po zagonach, po roli,
po ścieżynkach, przydrożach
idzie zima do morza.
Zima słaba i chora
kicha głośno raz po raz,
ni humoru, ni swady,
zeszła zima na dziady!
Na zielonej, na łące
spotkał zimę zajączek.
- Witaj, zimo starucho,
widzę - z tobą coś krucho?
- Krucho, krucho, nie żarty mam kożuszek podarty,
prawy chodak przecieka,
a tu droga daleka!
- Ja bym chodak ci zeszył,
ale tobie się spieszy:
"Na świętego Grzegorza
idzie zima do morza"...
... więc się zabierz stąd wreszcie, daj przyjść wiośnie nareszcie! 
Autor: Ludwik Wiszniewski