Na marcowej łące
Na marcowej łące siadły dwie matrony
jedna ma łzy w oczach, druga kwiatek w dłoni.
Rzekła ta ze łzami, wiesz dlaczego płaczę?
Czas już świat opuścić, nieprędko zobaczę
te pola, te lasy, tych ludzi, te drzewa
w inną stronę świata wzywa mnie potrzeba.
Nie smuć się, ta druga rzekła ciepłym głosem,
ty odchodzisz a ja życie z sobą niosę.
Dla tych pól i łąk, dla tych ludzi niosę odetchnienie,
czas abyś w podskokach opuściła ziemię.
Na marcowej łące siadły dwa zające, wiesz co ich tu trzyma?
Przyszła wiosna z kwiatem, rozsiała kolory,
a ze łzami w oczach w świat uciekła zima.